Dziękujemy wszystkim, którzy w niedzielę włączyli się w pomoc dla 7-letniej Lilianki, walczącej ze śmiertelną chorobą. Spotkaliśmy się w Bażantarni, by pospacerować, przetruchtać lub przebiec około 5 km i wylicytować gadżety na licytacji. Kwesta jest już zakończona, dzisiaj ją podliczymy w Regionalnym Centrum Wolontariatu.

Niech najlepszą formą podziękowania będą słowa pana Marcina, taty Lilianki:

– Bardzo chciałbym wszystkim podziękować za wsparcie, które nam dajecie – podkreślał tata Lilianki przed rozpoczęciem biegu. – Dla nas sytuacja jest bardzo trudna, jeszcze 1,5 miesiąca temu chodziliśmy tutaj z Lilianką na spacer z psem – wspominał.

Dziewczynka póki co przebywa w domu, a przed rodzicami trudne decyzje dotyczące jej dalszego leczenia: przeprowadzenie kolejnej biopsji, rozpoczęcie radioterapii czy inne kierunki działań…

– Obiecujące słowa są od neurochirurgów ze Stanów Zjednoczonych, którzy mówią, że niekoniecznie jest to najbardziej złośliwa forma guza – mówił tata dziewczynki. Z czym dokładnie zmaga się Lilianka, w tej chwili nie wiadomo, stąd decyzje o dalszych krokach leczenia są tym trudniejsze. – Walczymy, mamy nadzieję, wszystko zawierzamy Bogu. Prosimy o modlitwę. Te wsparcie, które nam tutaj dajecie, te wszystkie przeprowadzane akcje przekroczyły nasze najśmielsze oczekiwania. Dziękujemy bardzo – mówił pan Marcin, cytowany przez Elbląską Gazetę Internetową portEl.pl

Fot. Anna Dembińska